Po aferze jaka wybuchła ostatnio, gdy wyszło na jaw, że samochody Google Street View, oprócz wykonywania zdjęć panoramicznych i skanowania budynków, zbierają także dane z okolicznych sieci WiFi, Google postanowiło się poprawić.
Przypomnę, że kontrola w Irlandii i Niemczech wykazała, że oprócz zbierania danych dotyczących SSID i MAC sieci, zapisują także dane przesyłane przez niezabezpieczone sieci.
Według informacji jaką zamieścili na blogu w tym tygodniu, jak tylko pojawiły się wątpliwości prawne, zdecydowali się zatrzymać program Street View, zatrzymać wszystkie samochody i wymontować z nich aparaturę do zbierania danych WiFi, zarówno sprzętową, jak i programową. Zapewniają jednocześnie, że żaden samochód nie wyjedzie na ulicę, póki nie zostanie dokładnie sprawdzone, czy przypadkiem nie zbiera jeszcze danych sieci WiFi.
Google twierdzi, że nie będzie już zbierać jakichkolwiek danych z sieci WiFi, nawet jej identyfikatorów. Zbierane będą tylko zdjęcia panoramiczną kamerą i obrysy budynków laserem.
W oficjalnym komunikacie spodobało mi się, że Google w każdym możliwym miejscu akcentowało, że nie tylko oni zbierają takie dane i nie tylko oni jeżdżą po ulicach, a dane takie zbierane są też przez TeleAtlas i NavTeq dla Binga :)
Jednocześnie komunikat zapewnia, że jeśli aparatura zostanie wymontowana, to w następnym tygodniu program StreetView zostanie wznowiony i samochody wyjadą na ulice Irlandi, Południowej Afryki i Szwecji.
Więcej informacji o aferze
Warto też wspomnieć przy okazji, że Google zamieszcza dokładne informacje na temat tego, gdzie obecnie jeżdzą samochody StreetView. Czekamy cały czas na pojawienie się w Polsce.
Przy okazji znalazłem ciekawie wykonany filmik pokazujący sposób zbierania danych do Google Street View ;)
Przypomnę, że kontrola w Irlandii i Niemczech wykazała, że oprócz zbierania danych dotyczących SSID i MAC sieci, zapisują także dane przesyłane przez niezabezpieczone sieci.
Według informacji jaką zamieścili na blogu w tym tygodniu, jak tylko pojawiły się wątpliwości prawne, zdecydowali się zatrzymać program Street View, zatrzymać wszystkie samochody i wymontować z nich aparaturę do zbierania danych WiFi, zarówno sprzętową, jak i programową. Zapewniają jednocześnie, że żaden samochód nie wyjedzie na ulicę, póki nie zostanie dokładnie sprawdzone, czy przypadkiem nie zbiera jeszcze danych sieci WiFi.
Google twierdzi, że nie będzie już zbierać jakichkolwiek danych z sieci WiFi, nawet jej identyfikatorów. Zbierane będą tylko zdjęcia panoramiczną kamerą i obrysy budynków laserem.
W oficjalnym komunikacie spodobało mi się, że Google w każdym możliwym miejscu akcentowało, że nie tylko oni zbierają takie dane i nie tylko oni jeżdżą po ulicach, a dane takie zbierane są też przez TeleAtlas i NavTeq dla Binga :)
Jednocześnie komunikat zapewnia, że jeśli aparatura zostanie wymontowana, to w następnym tygodniu program StreetView zostanie wznowiony i samochody wyjadą na ulice Irlandi, Południowej Afryki i Szwecji.
Więcej informacji o aferze
Warto też wspomnieć przy okazji, że Google zamieszcza dokładne informacje na temat tego, gdzie obecnie jeżdzą samochody StreetView. Czekamy cały czas na pojawienie się w Polsce.
Przy okazji znalazłem ciekawie wykonany filmik pokazujący sposób zbierania danych do Google Street View ;)
0 komentarze